Kwestia wg mnie rozbija się nie o to, że jest tam trudno/łatwo a o to, że ktoś te haczory zapindolił i tyle. Dla jednego podejście/zejście przez Mokrą Wantę jest bezproblemowe (m.in. dla mnie), z drugiej strony znam ludków, którzy, cyt : "przeżywali tam horror". I tak naprawdę nie ma to kurna żadnego znaczenia !
Tomek wbił tam haki, widać uznał, że będzie lepiej/bezpieczniej, miał do tego prawo (tak mniemam)
Kwestia ew. wybicia tych haków powinna być wcześniej poddana jakiejkolwiek dyskusji . A tak jest to chamska samowolka i tyle.
Ps. Podczas zejścia Zachodem Grońskiego dawno temu złapałem kibel...i co z tego ? Jest tam łatwo czy trudno, trzeba bić haki czy też nie ...(nie wiem jakiej tutaj "buźki" użyć...)
Pozdro Hans
Kapitan Bomba Rządzi !