TPepe Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To nie takie proste, tritlenek siarki ma trzy
> formy: alfa, beta i gamma. Najpowszechniejsza
> gamma ma temperaturę topnienia koło 16 stopni (w
> ciepły dzień będzie cieczą ale np w zimie
> nie). Alfa ma t topnienia ponad 60 stopni. Nie mam
> pojęcia jak przechodzi jedno w drugie. Myślę,
> że Schubert wymyślił ten bezwodnik nie dla
> tego, że wiedział jak go otrzymać w bagażniku,
> ale dlatego, że reakcja bezwodnika z wilgocią
> nie tylko daje kwas, ale jest silnie egzotermiczna
> i czasem doprowadza wręcz do zapłonu. To by
> tłumaczyło poczynione spustoszenia. Teoretycznie
> można otrzymać SO3 o prostu susząc kwas
> siarkowy, ale trzeba to robić w obecności
> czegoś jeszcze bardziej higroskopijnego niż sam
> SO3 (np. bezwodnika kwasu ortofosforowego,
> substancji masowo transportowanej w bagażnikach
> przez wspinaczy :) ale może magnezja wystarczy?).
> Anyway, ja przestałem wozić linę gołkiem.
Co do uwodnienia wszystko się zgadza, wydziela się ciepło i to sporo, ale kwas wylany na wykładzinę wejdzie w reakcje i zdaje się, że nie wystarczy mokra lina jako cudowny "katalizator" aby proces ten odwrócić. Nie oznacza to oczywiście, że można rozwozić chemię przemysłową razem z liną wspinaczkową w jednej skrzyni lub, że taki wyschnięty kwas nie jest żrący.
Nie wiadomo co to jest "gołek". Pachnie mi to rustykalizmem z jakiegoś przysiółka.