Raz, że sprzęt z Decathlonu jest robiony przez Simonda a nie przez Decathlon (a właściwie zależności są bardziej zagmatwane), dwa, nie przypominam sobie, by Decathlon sprzedawał akumulatory kwasowe, zresztą chyba nie mają żadnego sprzętu pokroju quady, skutery. A kwasu siarkowego w byle spożywczym nie kupisz.
Trzy, jeśli chodzi o przechowywanie, to chyba nawet jak będzie lina leżała z butami do biegania czy strojami kąpielowymi to jej nie zaszkodzi.
Warunki w których używa się sprzętu wspinaczkowego są dużo bardziej nieprzyjazne i nikt nie patrzy, czy nie daj Boże lina nie zaległa w trawie w którą godzinę wcześniej nasikał pies (a akurat psie siki wg jak dobrze pamiętam Schuberta potrafi uszkodzić linę).
Od co najmniej 4-5 lat używam sprzętu i akcesoria z Deca, nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby sprzęt budził moje wątpliwości. Zresztą Decathlon zachował się bardzo odpowiedzialnie i wycofał podejrzane liny, choć nic nie wskazuje na to by wina leżała po ich stronie.
“Tu 20 stopni mrozu tu nie zima, 100 kilometrów nie odległość, a wódka nie alkohol.” Przeczytane w artykule Ks. K. Sowy w Polityce.