Trikamy są super. Nic innego nie wsadzisz do dziurki w wapieniu (np w dolomitach) ale niestety ostatnio jak patrzyłem w sklepie to cena była straszna! Na Tatry wolałbym zamiast trikamów kupić najpierw parę friendów. np. rock empire - są dobre. W trikamy inwestować trochę później. A heksy się przydają ale jednak dość rzadko. W Tatrach zwykle biorę ze sobą z 10 kostek kilka friendów (3-5 sztuk) i ze dwa heksy. Haki opcjonalnie - zależy od drogi.
Kości: DMM. Kiedyś nie wiedziałem jaka jest różnica i kupiłem firmy "kouba"- w czechch były tanie. Nie narzekam - dobrze siadają, choć DMM są o niebo lepsze. Campów nie udało mi się nigdy osadzić i ich nie lubię. Są zupełnie inne niż moje i inne niż DMM. Zupełnie inaczej siadają (o ile siadają).
I jeszcze te stopery mosiężne kouba są wg mnie dobre (numerów 4 i 6 często używam, 8 jest trochę nieforemny, 1 i 2 są super na hakówkę, ale do asekuracji trochę za małe) Oczywiście jest to uzupełnienie normalnego zastawu większych kostek. Tego może na zdjęciu (link powyżej) nie widać ale one są małe.