Nie wiem skąd przekonanie, że to byli "...tacy łojanci...". Mam wątpliwości. Simon był w Tatrach zimą i to chyba dwa razy na obozach katowickich pod wodzą Wacha, Falco, Pawłowskiego itd. Katowiczanie wspinali się też z nim w Szkocji. Może ktoś się wypowie. Simon na Ben Nevisie nie był akurat ze mną w zespole, ale ten co był nie powalał "wiedzą". Pozostało mi w pamięci, że katowiczanie bili angielskich kolegów na głowę poziomem wyszkolenia, psychą, techniką a Wachu - po przeciągnięciu angoli przez Schody do Nieba zimą - został dla nich Bogiem i był całowany po nogach.
pzdr
Artur