Starosto liczyłem na Ciebe!
Piszesz o dalekowzrocznej polityce USA. Uważam że ich obecna polityka jest kupą końskiego łajna czyli rzucaniem się od chęci wzięcia wszystkich za mordę tak by tańczyli jak my zagramy, do opowiadania bajek o dobrym szczęśliwym świecie. Wydaje mi się że układ dwubiegunowy w czasach kiedy Rosja miała jeszczę siłe bycia jednym z rozgrywających był bezpieczny, bo strony szachowały się wzajemnie. Poczytaj sobie - dla przyjemności rzecz jasna Dyplomację H. Kissingera to fajna lektura pisana przez jednego z lepszych "majsterkowiczów" w tym zakresie.
A powiedz mi Starosto jaki dla ciebie zachodzi związek przyczynowo skutkowy pomiędzy Al-Kaidą a Saddamem.
Po za tym historycznie rzecz biorąc Saddam był cichym sojusznikiem USA kiedy była okazja dowalenia Ajatollachom, potem przestał być, a zaczęły się negocjacje z Techeranem - patrz afera Iran-Kontras. Tych zwrotów w sumie było kilka. No więc jak to jest klepiemy się po pleckach a potem napier... To jest zwykły relatywizm.
Ja rozumiem sytuację : Stwierdzamy że dla nas Saddam to wrzód na dupie. Interesuje nas jego nafta i zaszachowanie Ajatollachów i alternatywa dla Arabii Saudyjskiej. Wysyłamy tanki, okupujemy i nie sadzimy bajek o prawach człowieka, demokracji i innych piardach. To takie szczere imperialne podejście. Z resztą to widać w kontekście działań partyzanckich jakie również nas dotknęły. Jedynie dwa w miarę skuteczne sposoby radzenia sobie z partyzantką to niemiecki: przelicznk 1:100 i lotne plutony egzekucyjne i Stalinowski czyli kopalnie uranu dla mas. A tu jest chęć bycia połowiczną dziewicą. Militaryzm i listek figowy by nie pokazać tego co gorszące...
Wreszczie jak jest z tą dalekowzrocznością w przypadku Korei? Tamtejszy reżim robi wrażenie o wiele bardziej serio niż Saddama. Różnica jest w tych kilku głowicach i wymóżdzonej armii i terenie słabo nadającym się do pancernych blitzkiregów. Czyli tu przypierdalamy a tam ślizgamy się na negocjacjach i zachowujemy się jak mięczak?
Jak sobie na to patrzę to pojęcie praw człowieka, demokracji jest taką ekskluzywną odmianą papieru toaletowego, bądź workiem na końskie łajno.
Polecam filmową lekturę na patriotyczne wieczory:"fakty i Akty" oraz "barwy kampanii"