bodkin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> bankowość wygląda tak, jak wygląda, jest
> skutkiem przymusu państwowego, który umożliwił
> bankom stosowanie różnych sztuczek poprzez
> gwarancje wsadów, rezerwy cząstkowe,
> usankcjonowanie papierowej waluty, dodruk
> pieniądza, itp. Bez państwowego aparatu takie
> przekręty nie byłyby możliwe. Bankierom by się
> to po prostu nie opłacało :)
;-) jestes na tyle naiwny aby w to wierzyc, czy natyle glupi aby tego nie rozumiec - przeciez bankierzy zrobili swietny interes. Obecnie szefowie fae-cos-tam-mae dostaja odprawy w kwotach setek milionow. Slyszales o np. utracie majatku przez wlasciciela powiedzmy AIG? W jakim sensie ten człowiek ( czy grupa ludzi) cos stracila? Z wirtualnych 20 miliardow ich majatek spadl do wirtualnych 1 miliarda? Sadzisz ze po tym kryzysie prezesow/wlascicieli AIG nie bedzie stac na luksusowe auta? Co sie zmienilo efektywnie w ich zasobnosci majatkowej? W teorii powinni wyladowac pod mostem. W praktyce stracili tylko ci co uzywali ich uslug. Cala istota kryzysu polega na tym, ze bankom sie oplacilo. A zaplaca podatnicy... Nie wynika to z zlych regolacji tylko z wplywu kapitalu na panstwo. A ten wplyw nie wynika z konstytucji USA tylko z realiow: _w_kazdym_ustroju_jaki_jest_znany_ludzkosci_rzadza_ci_co_maja_pieniadze_
Wyobraz sobie, że uklady zlozone, o skomplikowanych i dalekozasiegowych oddzialywaniach ( a takie masz w ekonomi, silnie nielokalne) nie osiagaja równowagi. Cechą wewnętrzna kapitalizmu z która przez ponad 300 lat sobie nie poradzono jest jego nistabilnosc. Krachy gospodarcze byly obecne zarowno w dobie dzikiego kapitalizmu gdzie regolacji niemal wcale nie bylo, jak i w kapitalizmie socjalizujaccym jaki mamy w UE. Dotyczyly wolnych rynkow jak w USA i regolowanych jak w Niemczech. _To _jest_cecha_tego_ustroju_, to jest fakt, a o faktach sie nie dyskutuje.
Mozemy natomiast dyskutowac co nalezy zrobic aby za krachy odpowiadali ci co je wywoluja ( a wiec np. obecnie banki) a nie reszta spoleczenstwa dajac im gwarancje. Zauwaz jednak ze zachodza dwie okolicznosci:
a) spoleczenstwo tych gwarancji chce, bo nie chce stracic oszczednosci
b) banki tych warancji chca bo nie chca plajtowac.
To sa sprzecznoci wewnetrzne tej konstrukcji - zainteresowani chca regolacji. Uwazasz ze Wolny Rynek powinien byc wprowadzony niedemokratycznie? Wiesz co sie dzialo w Argentynie kiedy inflacja siegala tysiey procent miesiecznie?
Natomiast nigdzie nie jest powedziane ze alternatywa jest komunizm, socjalizm czy cokolwiek. _Tu_jest_miejsce_na_dyskusje_ Wiesz co jest smieszne w Twojej postawie? To ze nawet nie dopuszczasz dyskusji na taki temat, tylko wierzysz ze rozwiazanie polega na powiekszeniu wolnosci gospodarczej kiedy to wlasnie owa wolnosc, w postaci braku kontroli nad rynkiem bankowym jest jedna z przyczym kryzysu. To co ty uwazasz za bledne dzialnie kontrolera ( FUD, Greenspuna, whatever) nie ma nic wspolnego z bledami panstwa ktore sie wtraca w rynek bankowy. To jest wylacznie dzialanie bankow ktore tak lobbuja prawo aby podatnicy poniesli koszty ich bledow ( oczywiscie przedstawia sie to jako dbalosc o interes depozytariusza). Zgoda, ze jest to ten rodzaj wolnosci ktory mozna nazwac wolnoscia dla wybranych. Nie zdajesz sobie chyba sprawy z skali wplywu biznesu bankowego na polityke. Koniecznosc regolacji jest oczywista. Kwestia pozostaje jak je realizowac i w czyim interesie.
Dla "oswiecenia" proponuje poczytac jak wyglada kapitalizm wolnorynkowy: Reymont 'Ziemia obiecana". To jest dokument z epoki a nie ideologia...