Przerabiałem takie łażenie, ale na krótszą metę (również w Tatrach). Spałem w b. dobrym namiocie i w ciepłym śpiworze. I tak: pierwsza nocka - miodzio, druga nocka - czuć zmęczenie i lekkie niedospanie, trzecia nocka - ciężko, czwarta nocka - bardzo ciężko, piąta nocka - koszmar, dalej nie sprawdzałem. Niestety po kilu ciągłych noclegach w namiocie (bez choćby jednej nocy w ciepłym pomieszczeniu) zmęczenie się kumuluje, śpiwór traci swe właściwości rozprężne i już nie jest tak ciepły, a jak temp. na zewnątrz oscyluje w okolicy 0, to wszystko masz mokre (najlepszy jest mrozik ok. -5 do -8 'C). Wbrew pozorom spanie w wiacie może być przyjemne pod warunkiem, że posiada się dobry śpiwór i nie wieje silny wiatr.
Pozdr. Sanders