Sprocket Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Fakt, że na Brytanie piszemy o wielu odmianach
> wspinaczki. Faktem jest również to, że staramy się
> nie cenzurować dostarczanej do nas informacji,
> zdajemy sobie sprawę, że najlepszym miejscem do
> tego jest środowiskowe forum. I tak stało się w
> przypadku tego drajtulowego topo. Rozumię, że tezę
> - "zamieszczając niusy o drytoolingu na Jurze
> promujecie go niejako tamże" ukułeś na potrzeby
> swojego wywodu, jak już napisałem piszemy o prawie
> wszystkich aspektach wspinania i trudno zakładać,
> że chcemy je wszystkie promować. Ze swej strony
> możemy obiecać, że będziemy wspierać wszystkie
> sensowne inicatywy naszego środowiska (tak jak to
> było w przypadku "Akcji Śmigło" i "Porozumienia
> Tatrzańskiego") - może takżę kolejną "Stop
> Drajtulingowi na Jurze".
Dzięki za publiczny odzew. Może po raz kolejny podkreślę, że ten wątek nie jest atakiem na nikogo z drytoolowym lobby włącznie. Przedstawiłem w nim jedynie dlaczego uważam, że nie powinno się więcej zamieszczać takich topo czy niusów o nowych drytoolowych liniach na Jurze, a także że powinniśmy w końcu uzgodnić status DT na Jurze. Mam nadzieję, że moje argumenty "przeciw" przedstawiłem wystarczająco jasno by zostały one zaakceptowane.
Czy w związku z tym że deklarujesz Piotrze "... wspierać wszystkie sensowne inicjatywy ..." mogę oczekiwać że nie będziecie już z Wojtkiem umieszczać niusów o DT poza przyjętymi (w najbliższym czasie) enklawami?
Ja ze swojej strony mogę podjąć się sklecenia (najwcześniej wieczorem) nowego wątku w którym przedstawiłbym (jeszcze raz) zasady uprawiania DT na Jurze. Wątek taki mógłby być przyklejony na pierwszej stronie przez ok. 7-10 dni i skierowany byłby głównie do osób zainteresowanych DT na Jurze. Jak się spodziewam, nastąpi wymiana argumentów po której ustalimy ostateczne zasady na których mógłby się odbywać "proceder zwany drytoolingiem". W praktyce widzę to tak, że wynegocjujemy poprostu miejsca poza którymi DT będzie zabroniony.
Wiem, że będzie się zdarzać, że ustalone zasady (jak wszystkie) będą czasami łamane. Chodzi jednak o to by osoby, które to robią zdawały sobie z tego sprawę, a co za tym idzie liczyły się z potencjalnymi konsekwencjami. Do tej pory było tak, że żadne z najwiekszych wspinaczkowych mediów w Polsce nie powiedziało głośno i wyraźnie że Jura nie jest miejscem w którym DT mógłby sie rozwijać. Wiem, że jeśli przyjmiemy zasady, których będziemy się trzymać to ocali to wiele klasycznych dróg. O wiele więcej niż bez ich przyjęcia.
Tak jak już pisałem, teraz jest najlepszy czas w roku by się tym zająć. Dalsza bierność i pozostawienie sytuacji na żywioł spowoduje dalsze NIEODWRACALNE zniszczenia i narastające wkur...nie zdecydowanej większości środowiska. A tego chyba wszyscy nie chcemy. Em aj rajt?