kolarz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> tylko nie rozumiem dlaczego wg Ciebie tylko
> zakrzówek moze być jurajskim gettem dryfoolowym??
> jestem za środowiskowym ustaleniem i wydzieleniem,
> wręcz ekiperskim obiciem, rejoników pod "TO COŚ"
Nie twierdzę, że trawiasta część Zakrzówka może być jedyną enklawą DT na Jurze. Twierdzę natomiast, że powinno ich być jak najmniej. Zakrzówek mógłby spełniać taką rolę dla Krakusów. Dla aglomeracji śląskiej mógłby to być inny rejon jeżeli tamtejsze środowisko uzna, że kamieniołomy w Bytomiu im nie wystarczają. Przyjezdni i tak pokonują takie odległości na Jurę, że mogą się pofatygować do tych dwóch, trzech enklaw. Chodzi przede wszystkim o to by nie przybywało następnych gdyż, jak już wcześniej pisałem, odbija się to źle i będzie odbijać na klasycznych drogach. Żeby temu zapobiec wystarczy ogłosić (w mediach, po ustaleniach), że DT na Jurze praktykować można TYLKO tu i tu. Tylko tyle i aż tyle. W połączeniu z podwarszawskimi bunkrami oraz podkieleckimi kamieniołomami (w)skazanymi przez lokalsów i tak uważam, że to bardzo dużo jak na trening i rozruch przed Tatrami.
W Polsce drytooling powinien być jedynie jedną z technik wykorzystywanych do zimowego wspinania w Tatrach. Robienie z niego osobnej dyscypliny uprawianej na wapiennej Jurze doprowadzi do katastrofy. Różni ludzie mają w różnych punktach granicę za którą zaczyna się katastrofa niemniej jednak ona nastąpi, dla jednych wcześniej, dla drugich później, ale nastąpi o ile w porę się tego nie wyhamuje.
Nie czekajmy aż upłynie kolejna zima a wraz z nią pojawią się ryty na następnych drogach i znikną kolejne stopnie i chwyty. Jest jesień i właśnie teraz jest NAJLEPSZY CZAS by BRYTAN, GÓRY i MAGAZYN GÓRSKI oraz inne wspinaczkowe media podjęły ten problemat. Problemat od którego nie uciekniemy, a w razie bierności będzie narastał.
> krecik:
> chyba niesłusznie zbierasz cięgi za dobre chęci
> niemniej fakt, że na zdjeciu w takim rynsztunku
> wygladasz... kontowersyjnie:))
> pamietaj jednak, że dobrymi chęciami to ....
W żadnej z moich wypowiedzi nie pomstowałem na Krecika gdyż wiem iż reklamując tę skałe działał w dobrej wierze. Tylko że moim zdaniem nie jest to właściwa droga do rozwiązania problemu. Stosując nomenklaturę z jednej z Jego wypowiedzi; nie wierzę, że podsuwanie im brzydkich bab spowoduje że zrezygnują z gwałtów na tych ładnych.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-09-29 20:20 przez PTR.