Alez Starosta, Ty caly czas mowisz o asekuracji, nie o kuciu! :)))
W moim odczuciu te dwa tematy nie wiaza sie (a przynajmniej ze swej istoty). Nota bene nawet przy dyskusji o spitowaniu, Metalliki i inne podobne nie byly pierwszoplanowe- oscia w gardle stanela wszystkim przede wszystkim "Wedrowka..." Tylko fakt, iz Trojca podjela dyskusje a Lysy nie doprowadzil do koncentracji na Ich drogach. Sam chyba przyznasz, iz od poczatku isnialo w obozie tradycyjnym przekonanie ze Koscielce i Mnichy, zwlaszcza ich gladkie polacie to ina bajka niz Zerwa, byle nie niszczyc starych drog. Nikt tez od nikogo nie oczekiwal likwidacji drog, wrecz przeciwnie- wszyscy uznali status quo. Wydaj mi sie, ze problem tkwi moze w tym, iz Andrzej i Szalony zakomunikowali o "poprawianiu skaly" grupie radzacej na Porozumieniem i znajomym na taborze, jednak wez pod uwage fakt, iz Ich anonse o drodze, przejsciu mialy daleko szeszy zakres. Stad nie wszyscy mieli prawo znac ten detal i niektorzy uwazaja iz bylo to "zatajenie".
Co do renesansu we wspinaniu DDS- spojrz na ostatnie przejscia na swiecie. Dzisiejszy nius z Norwegii jest kolejnym. Ja bym powiedzial ze na Swiecie jest gigantyczna tendencja do czystosci stylu w Gorach. Zreszta i u nas wydaje sie, ze "afery" VO2MAX, "spitowac czy nie spitowac" czy chocby ta wskazuja iz grono "trad" nie jest wcale ograniczone do kilku desperatow czy psychicznych mutantow :)
Co najwazniejsze- nikt nikomu nie odbiera prawa do wspinania sie w swoim stylu, jesli dzialamy w ramach ogolnie przyjetych regul (tu bym wsadzil kucie- jako uniwersalna zasade przyjeta na calym Swiecie i nasze lokalne porozumienie, ew. dalsze ustalenia czy modyfikacje obecnych). Nie uwazam sie za Mesjasza etyki, tylko uwazam ze niebezpieczenstwem casusu Metalliki czy Misterium jest fakt iz jest to precedens w preparowaniu chwytow. OK, wykuli, podkleili- trudno, stalo sie. Chujowo, ale Swiat sie nie zawalil... ;-) Problem w tym, ze jak teraz zabiora sie za to inni, zjawisko moze przybrac bardziej szkodliwe rozmiary. Mnie na ten przyklad od poczatku (posty do wgladu ;-)) chodzilo mi tylko o konstruktywne zadeklarowanie iz "nie kujemy" a nie o likwidacje istniejacych drog. Dlatego czulem sie osobiscie usatysfakcjonowany wypowiedzia Szalenca iz im sie to odbija czkawka i zdegustowany ;-) wypowiedzia Jacka Jurkowskiego.
Od poczatku powtarzam tez uczciwie, ze sam chadzam na sportowo wyposazone drogi :)
pozdr
P.S. A'propos "tylko takiego gadania"- mysle Starosto, ze pomimo iz od poczatku sierpnia nie ma mnie w kraju, prawdopodobnie spedzilem w tym roku DUZO wiecej czasu na wspinaniu w Tatrach niz Ty ;-)))
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-09-20 13:46 przez pit.