Pełen szacunek za odwagę cywilną w głoszeniu swoich poglądów (z którymi nomen omen się nie zgadzam).
Niestety, siły reakcji promują fałszywą wizję, że istnieje jeden paradygmat podejścia do wspinaczki. To jest zwyczajnie nieprawda, choć jesteście pewnikiem mniejszością.
Uważam, że kucie jest ślepą uliczką. Widzę jednak, że niektórzy pozamieniali się z chujami na głowy. Piszą ludzie, że stralili do Szalonego szacunek... do Szalonego, jako wspinacza? Jeśli tak, to dziwne, że mieli go wcześniej, że mieli go kiedykolwiek! Wszak Szalony to jeden z czołowych murarzy. Jeśli do Szalonego jako człowieka, to jest to żałosne, że ktoś uzurpuje sobie prawo do mówienia innym, że jego tylko wizja jest w porządku. Mówimy nie o wykutej drabinie, ale jednej klamie, która nota bene przecież tam była, tylko się urwała. Ciekawe, że z aksjomatu, że drogi powinno się robić od dołu i bez ingerencji w skałę (co jest przecież arbitralną zasadą gry!!!), ktoś może wywieść, że inny jest chujem.