Pełna zgoda. Ten wywiad jest kuriozlany. Według logiki, którą Gajewski prezentuje, rownie dobrze można mówić, że jest on współodpowiedzialny za tragedię na BP, bo dopuscił do tego, ze Berbeka pojechał na tę wyprawę, mimo że - zdaniem samego Gajewskiego - nie powinien jechać, z racji na dość już podeszły wiek i ograniczone mozliwości wytrzymałościowe (z czym akurat trudno się z kolei nie zgodzić -przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
W nawiązaniu do tego wywiadu Gajewskiego, że niby Artur Małek ma taki słaby wykaz wejść: Sprawdziłem w Wikipedii. „Uskok Laborantów” VIII-, Kocioł Kazalnicy, „Długosz-Popko” VI+, Kocioł Kazalnicy (partner: Artur Szachniewicz), „Cień Wielkiej Góry” VI-, Kocioł Kazalnicy (parter: Artur Szachniewicz), „Parada jedynek” VI+, Kocioł Kazalnicy (partnerzy: Artur Szachniewicz i Mateusz Grobel), „Orzprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Panowie, tak czy inaczej "the beginning of doubt is the beginning of wisdom". Czego sobie i Wam życzę przy następnych dyskusjach, nie tylko przy tak mrocznych jak tragiczne wypadki na BP.przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Nie do końca się z Tobą zgadzam. Tzn. w teorii masz rację, ale w praktyce niestety jest tak, że anonimowość sprzyja wyrażaniu poglądów agresywnych bądź nawet skrajnie agresywnych. Nawet na tym forum, na którym, wydawałoby się, wymieniają swe poglądy ludzie "nieprzypadkowi", chciałoby się wręcz powiedzieć, "szlachetni ludzie gór", możesz spotkać wypowiedzi nacechowane ogromną iprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Niesamowite, Panie Kajetanie, z tą drogą "Rosenkranz". Niestety, nie mojego autorstwa. Szczyt moich mozliwości to VI.I+. A tam jest zdaje się 8 (francuskie).przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
No widzisz: "The Rosenkranz family were powerful and influential throughout northern Europe in the medieval and Renaissance period" Zgodnie z Wikipedią, "Hamlet" powstał prawie na pewno w latach 1598-1601, być może między 1599 a 1600 rokiem. To znaczy, że Szekspir wziął to nazwisko z otaczającej rzeczywistości. Zmienił tylko Rosenkranz na Rosencranz (czyli bardziej z "przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Nie, to nie "Rebe". Rosenkranz to postać z Hamleta - nie wiem, czemu mi przyszła to głowy, jak szukałem nicka (powinno być zresztą: Rosencranz, a ten drugi koleżka Hamleta to Guildenstern - obaj, na polecenie króla, mieli go załatwić, ale to on ich załatwił). Wracając do meritum, mnie się trochę w głowie nie mieści, że ludzie, którzy odnieśli wspólnie taki wielki sukces, jak pierwsze zprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Dla porządku: szambem jest wzajemne obrzucanie się błotem (w gazetach i na portalach) przez Panów Gołębia i Bieleckiego, żenujące w kontekście wielkości wyczynu, ktorego wspólnie dokonali na G1. Jeśli coś do siebie mają, to niech sobie "dadzą po razie", a nie zawracają wszystkim 4 litery. Nie wspominałem o Broad Peaku, bo to zupełnie inny wątek, mam wrażenie, całkowicie już wyeksploatowprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Panowie, czy wy się wszyscy nudzicie z pisaniem tych rozprawek naukowych, kto, gdzie, komu, o której godzinie i po co? Przecież to jest jakaś jedna wielka żenada. Dwóch gości - Janusz Gołąb i Adam Bielecki - dokonują w s p ó l n i e wielkiego wyczynu, który wprowadził ich obu na karty historii światowego himalaizmu przez duże "H". Na kartach tej historii pozostaną już na zawsze, jak, nprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Stary, nie używaj zwrotów typu "Piotrowski jebnął" bo może twoje głupawe wywody przez przypadek czytać jego żona i chyba nie bedzie jej niło ... Co za emocjonalni troglodyci na tym forum funkcjonują? Może jedź w p...du w te Himalaje i znajdź tam dla siebie jakieś godne miejsceprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Panie Rodan, po pierwsze, jakby Pan mógł zachować jakieś resztki kultury, byłoby fajnie. Po drugie, pięc postów wyżej post "Bereca" niczego nie wyjaśnia. "Berec" pisze, że mieli zacząć schodzić o 6. Nie rozumiem - czy to znaczy, że mieli zacząc schodzić, nie czekając na rozwój sytuacji na górze? Dobrze słyszę? Chyba jednak zachowali jakieś resztki solidarności, tym bardziej, żprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Ale ja myślę, że tu chodzi o coś innego. Nie chciałbym występować w roli adwokata tego, co mówi Pani Zofia Kowalska-Curuś, tym bardziej, że osobiście jestem bardzo sceptyczny, co do naszej możliwosci obiektywnej oceny tego, co się tam działo (dysponujemy tylko strzępami informacji i dlatego formułowanie radykalnych, negatywnych ocen zachowania kogokolwiek, jest bardzo ryzykowne, a czyni tak Paniprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
No, dzięki. Jak tam Twój Everest w tym roku (sorry za takie prywatne pytanie na tym wątku)?przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Mam prośbę, może ktoś mi pomoże to rozwikłać. Według oficjalnych komunikatów (cytuję za K.Wielickim): "O świcie 6 marca z obzou II na 6200 m wyszedł do góry oczekujący tam w odwodzie Karim Hayyat i ok. 13.00 dotarł w/g raportu Wielickiego do szczelin. Oceniamy tą wysokość na ok 7700 m". Oznacza to, iż w ciągu ok. 7 godzin Karim Hayyatt, mający - według słów Wielickiego z konferencji prprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
No widzisz, to masz lepsze informacje. Ale kto to będzie reżyserował, czy nie burmistrz Curuś przypadkiem? Ale niestety, w międzyczasie wypieprzyli nas do HP ...przez Rosenkranz - Hyde Park
Pełna zgoda. W całej tej napierdalanace najmniej chodzi o Ś.P. Berbekę i Kowalskiego, ale jak by tu przysrać PHZ-owi, który z pominięciem PZA dostaje kasę z Orlenu na wyprawy (podejrzewam, że niemałe, jakich pewnie jeszcze nigdy w naszym zgrzebnym himalaiźmie nie było), a PZA i inne grupki i koteryjki nic z tego nie mają. Zatem, na złość mamie odmroże sobie uszy, czyli jak by tu błotem obrzucić,przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Ma bardzo duże. Otrzymałem dzisiaj bowiem wiadomość z bardzo pewnego źródła, że Hollywood planuje nakręcenie filmu o zimowym ataku na Broad Peak i że w postać Adama Bieleckiego ma się wcielić Alicja Bachleda-Curuś z dredami. Wiem też, że w filmie pojawi się tajemniczy Polak o imieniu "rafka", który zataszczy na szczyt termolokalizatory. Amerykański producent filmu planuje szczęśliwe zakprzez Rosenkranz - Hyde Park
Czy Pani ma coś wspólnego z tą aktorką Bachledą-Curuś?przez Rosenkranz - Hyde Park
Iwona, tak trzymaj. Dzielny z Ciebie człowiek taki - zasługujesz na odznaki.przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Zaj, masz całkowitą rację. Co więcej, pamiętam, że kiedy tam wchodziłem, droga podejściowa nie tylko że była przewieszona, ale nawet w pewnym momencie obróciła się o 180 stopni i wędrowałem do góry nogami. Fakt że pomimo tego nie spadłem nogami do przodu, jest dla mnie do dzisiaj przedmiotem głebokich analiz i rozmyślań ... Pytałem geografów i geologów, ale dopiero pewien fizyk odkrył przede mnąprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
A jednak sprawdza się w 100% prawo Kopernika-Greshama (o tym, ze gorszy pieniądz wypiera lepszy). Na początku dyskusja na tym wątku była rzeczywiście konstruktywna, a że temat sam w sobie interesujący (czyli teoria i praktyka tzw. wypraw komercyjnych) to warto było w niej uczestniczyć i śledzić, co inni mają do powiedzenia. Ale to co się tu dzieje od jakiego czasu (mam na myśli poziom argumentacjprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Iwona, ale czy ktoś cie tam trzymał na tych 6 tys.metrów? Przywiążał do namiotu czy jak? Czy wy nie mieliście swojego rozumu? Sam przeciez piszesz, ze aklimatyzacja na Ama Dablam była przeprowadzona dobrze? To co, nie nauczylas sie tam, jak "pracuje" twój organizm? I ze to, co jest dobre dla jednego czlowieka, może być fatalne w skutkach dla innego? Przeciez to wręcz instynkt samozachowprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Wiesz, twój sposób dyskutowania jest trochę dziwny, bo ty sobie ustawiasz dyskutanta pod jakąś swoją tezę i potem mu przypierdalasz. Ale ok. niech ci będzie. Po pierwsze, co ma do rzeczy, czy sie zarejestrowalem dla tego czy innego tematu? Czy tu jest jakaś cenzura na tym portalu, do kurwy nędzy? Już po juz po raz sto dwudziesty słyszę ten argument od "stałych bywalców", że dopiero przeprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Temat nie jest niewinny, ale z równym powodzeniem moglibyśmy dyskutować tutaj o mechanice kwantowej, bo jesteśmy tak samo kompetentni, zwłaszcza, jeśli całe nasze doświadczenie wysokościowe sprowadza się do wejścia "via ferratą" na Ama Dablam i na tlenie do obozu II na evereście.przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
OK, ale niech taką dyskusje toczą fachowcy (czyli doswiadczeni himalaiści albo specjaliści od medycyny wysokościowej), a nie osoby, które w ogóle nigdy nie były na żadnej wysokości powyżej Mount Blanc (a takich na tym forum pełno), albo osoby takie jak Ty czy ja - ktorym sie co najwyżej wydaje, że mają jakieś doświadczenie wysokościowe. Tylko wtedy taka dyskusja może nas wszystkich czegoś nauczyćprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Akurat tutaj te ironiczne komentarze są całkowice na miejscu. Ten nowy wątek dotyczący aklimatyzacji jest całkowicie bezsensowny. Aklimatyzacja w górach wysokich to skomplikowany proces fizjologiczny i nawet w literaraturze fachowej nie brak na ten temat kontrowersji i rozbieżności. Zatem w jaki sposób ma się odbywać dyskusja na ten temat tutaj, na tym forum, z udziałem ludzi, którzy w większościprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Określenia typu "Dojny Jeleń" czy "zakompleksiony górski nieudacznik" to nie jest obrażanie twoim zdaniem?przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Część Łucja. Pozdrowienia. Tomek Tauszyński się odezwał całkiem rozsądnie. Nie wiedziałem, kto to "rfx". Tu się ludzie nie podpisują, tylko napierdalają. Nie przejmuj się. Karawana jedzie dalej.przez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Jeszcze w uzupełnieniu poprzedniego posta, rekomendacja ze strony Himalayan Experience (Russell Brice) dla zainteresowanych uczestnictwem w ich komercyjnej wyprawie na Everest (dotyczyło tegorocznego wyjazdu): "Climbing at and above 8,000 metres is inherently dangerous, and is not the place to be learning mountaineering and camping skills. The more mountaineering skill that you have wprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe
Iwona, sprawdziłem tę stronę Wynika z tego, ze wchodziliście z III na Ama Dablam 6.5 godziny. To rzeczywiście bardzo wolno. Jeśli sięgniesz do materiałów z jesieni 2005, znajdziesz tam wejście moje i Kaszyckiego w okolo 3 godziny. Myślę, ze to jest czas "zbliżony do normalnego" (dla tych, którzy tam nie byli, ten końcowy odcinek to 500 m łatwego wspinania w stromym, ale całkowiciprzez Rosenkranz - Forum wspinaczkowe