brzuchacz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Koledzy, nie komplikujcie problemu rozmieszczeniem
> ringów/ zmianą obicia drogi. Ani tym, że mamy
> dostęp do doskonalszego sprzętu. Celowo o tej
> ewolucji nie pisałem, na to nie mamy wpływu. Na
> styl wspinania - mamy.
Masz wpływ na to wszystko. Przecież korkery i linę konopną (czy jakąś linę budowlaną) można bez problemu kupić i dziś, a tym wszystkim wpinać się do co drugiego ringa, gdy partner asekuruje Cię z ciała (; Cóż w tym byłoby niemożliwego, skoro - wnioskując z artykułu - Twoim celem jest jak najbardziej zbliżyć się do tego jak ktoś wspiął się na daną drogę ileśtam lat temu?
> Dlaczego oburzacie, że każę wam się połamać czy
> ryzykować. Nie musicie, możecie wciąż wspinać się
> bezpiecznie i po swojemu. Każdy dobiera styl do
> własnych możliwości. Możecie też dążyć do jego
> poprawy - wybór należy do każdego.
Ja się nie oburzam. Po prostu moim zdaniem to nie ma sensu we wspinaniu sportowym, którego wartością nadrzędną nie jest "w naszej szerokości geograficznej" jakieś sztuczne zawyżanie ryzyka. Gdyby tak było, to każdy po zapatentowaniu starałby się drogę pocisnąć free solo. We wspinaniu na własnej - to co innego - ale w sportowym?
> Przykład z Westu - podchodzimy pod ścianę, wiszą
> metrowe ekspresy (czasem nawet dłuższe) przez całe
> strome zbocze, droga ma perfekcyjnie poprzedłużane
> wpinki do najlepszych chwytów, dodatkowo te są
> zakreskowane. Nie ma żadnej niewiadomej - nie
> trzeba zastanawiać się czy wpinać ze słabego
> chwytu, czy mijać wpinkę. Na takiej drodze OS
> chyba nie jest możliwy, trudno - wpisujemy FL i
> czym tu się oburzać?
Każdy przykład można sprowadzić do absurdu. Ale co jeśli chwyty nie byłyby zakreskowane, ale po prostu wszystkie byłyby "standardowo" wymagnezjowane (ale zarówno dobre jak i kiepskie - WSZYSTKIE) - przy czym przez "wymagnezjowane" mam na myśli działanie nieintencjonalne, czyli że po prostu ludzie się wspinają, więc widać tam magnezję i będzie ją widać nawet jakby się po tej drodze nikt nie wspinał przez najbliższe 10 lat. Przecież nawet na naszej białej jurze doskonale widać gdzie jest magnezja, a co dopiero na pomarańczowym łeście. Gdyby chcieć być formalistą, to zasadniczo styl OS by mógł istnieć tylko podczas pierwszego przejścia dziewiczej ściany, bo potem już ZAWSZE widać "co i jak":
- magnezji z chwytów nigdy nie wyczyścisz do zera, a jakbyś się bardzo starał, to... i tak będzie widać, że chwyt intensywnie czyszczony, więc istotny,
- dokładnie to samo z kluczowymi stopniami - gumę na nich widać bez większych problemów,
- żeby się dowiedzieć gdzie na drodze jest krux często wystarczy zlustrować rozmieszczenie wpinek - jak jest rzadko obite a teren nie wygląda na parcha, to znaczy że tam jest krux, podobnie sugestywne są dwie wpinki blisko siebie - zapewne ta druga jest "ostatnią przed kruxem",
- na niektórych drogach kruxa widać wręcz z kilometra - wystarczy spojrzeć, gdzie skała jest najbardziej odrapana od ekspresa na którym ktoś wielokrotnie odpadał,
- ...
Celem mojej dyskusji jest tylko dyskutowanie - moim zdaniem warto dbać o styl, ale dobrze byłoby nie popadać w absurd. Gdzie dokładnie leży "absurd" to już pewnie każdy ma swoje zdanie, tyle że dobrze by było przedstawiać swoje zdanie w tej kwestii jako swoje zdanie, a nie "prawdę uniwersalną".
......nihil verum nisi mors......
........only death is real........
::
distortos - C++11 RTOS ::
distortec.com ::
freddiechopin.info ::
last.fm ::