FunThomas Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Większa część treści dotyczy prawnego umocowania
> działalności ratowniczej w Polsce z konkluzją:
> "Konieczna reforma" i wskazaniem recepty - cytuję:
> "Zdaniem GRJ najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby
> to straż pożarna kierowała formalnie akcjami
> ratowniczymi także w górach". Pytanie tylko,
> dlaczego nikt z GRJ nie "firmuje" tego pod
> nazwiskiem i imieniem?...
a odwazne anonimowe POziemniactwo dalej manipuluje na forum brytandonosicielcompl
wklejam
kupamieci:
"Katon
17 Sep 2019 - 22:10:26 Zarejestrowany: 7 lat temu
Posty: 17
Cześć.
Jeszcze parę uwag. Pamiętajcie, że nie chodzi mi o to, aby TOPR-owi dokopać, ale żeby obiektywnie ocenić problem i aby do takich sytuacji w przyszłości nie dochodziło. Należy się to przede wszystkim zmarłym chłopakom.
Ad rem.
Pozwolę sobie wyjaśnić znaczenie słów Marka W., gdyż część osób zapewne nie wykupiło dostępu do artykułu, a jeśli ktoś dostęp wykupił, zrozumienie jego słów wymaga pewnej orientacji w prawie ubezpieczeniowym. Nie jestem absolutnie wrogiem Marka (pozdrawiam), a raczej składam mu podziękowania, gdyż niechcący "wypsnęło" mu się meritum sprawy...
1) Dotychczas poruszaliśmy się w obszarze prawa karnego i odpowiedzialności karnej TOPR-u za przerwanie akcji i niewykorzystania dostępnych TOPR-owi zasobów ratowniczych (zawodowi ratownicy z Chorwacji, Francji, GRJ i inne osoby). Za to powinien być zdecydowanie wyrok skazujący z KK (paragrafy mi panowie T. i S. usunęli na Wspinaniu.pl -bo podałem). Ale jak to w Polsce bywa, zapewne wyroku skazującego nie będzie - obstawiam umorzenie postępowania przez prokuraturę - o czym już pisałem.
2) Powyżej przytoczyłem paragraf Kodeksu Karnego, który dawał TOPR-owi możliwość BEZKARNEGO w świetle przepisów Kodeksu Karnego włączenia do akcji GRJ i innych służb (nawet kolegów zmarłych chłopaków z Sekcji Grotołazów we Wrocławiu).
3) Natomiast sekretarz Marek W. poruszył w tym artykule zupełnie inną kwestię - mianowicie odpowiedzialności cywilnej TOPR-u jako osoby prawnej, względem ratowników uczestniczących w akcji. TOPR ma polisę oc i jeśli któremuś z ratowników stanie się w akcji coś złego i dowiedzie on (bądź jego rodzina po jego śmierci), że TOPR zawinił względem ratowników, to z polisy oc pójdzie wypłata na rzecz ratownika TOPR-u. Interesy TOPR-u są więc w tym względzie zabezpieczone.
4) A Marek W. w istocie powiedział:
"TOPR nie chciał włączyć do akcji członków GRJ i innych grotołazów, bo gdyby tym osobom coś się stało (wypadek), to NIE działałaby polisa oc TOPR i TOPR musiałby wykładać kasę z własnych środków, co mogłoby doprowadzić TOPR do bankructwa."
Lepiej więc było pozwolić tym chłopakom - za przeproszeniem - zdechnąć w tej jaskini, niż zaryzykować interes TOPR-u. A przecież wystarczyło w sensie prawnym pobrać od ratowników z GRJ pisemne tzw. "oświadczenie woli" , że nie będą w razie wypadku występować z roszczeniem względem TOPR. I sprawa byłaby pod względem prawnym załatwiona.
Wyjaśnienia te pozwolą Wam mam nadzieję zobaczyć całą tą nędzę TOPR-u jako jednostki kompletnie nieprzygotowanej do współpracy z innymi służbami ratowniczymi w Polsce.
Pozdrawiam
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-09-17 22:27 przez Katon."
o dziwo, nadal ani slowa o prawdziwych winnych. Wypadku. Bardzo zle wyszkolonych POdziemniakow, ktorzy choc powinni eksplorowac partie jaskin zagrozone woda, w okresie solidnych dlugotrwalych mrozow, to pchaja sie deszczowym latem. troche z wygody, ale glownie, ze strachu przed dalekim zimowym podejsciem. I zejsciem.
O braku czasowej rozpiski wyczynow POdziemniakow i POmijaniu sprawy ukrywania wora dynamitu pisal juz Fun Thomas.
Problem prawnych kloPOtow GJR jest calkowicie sztuczny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zglosic sie do TOPR i kandydowac na prawdziwego ratownika. Niestety, fatalnie wyszkoleni POdziemniacy nie chca stanac do obiektywnej weryfikacji. Sita dla kandydatow..
Wola tworzyc wlasna grupke i publicznie, plakac, manipulowac, donosic itd
Moze sie premier da oszukac przed wyborami.