Dodałbym trzecie pytanie.
3. Czy uważasz, że dla Miłosza kariera naukowa na "garbie PZA" znaczy coś więcej niż pompowanie własnego EGO?
To się nazywa, chyba w myśl "nadszyszkownika":) kumoterstwo. Ale podejrzewam, że jak w okolicy Białowieży stałby Kasprowy, to by się zainteresował.
Zasady się ma, nie miewa Jacęty..