makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> FunThomas Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > We Włodkowym porównaniu nie ma cienia demagogii
>
> Porównanie wspinania do jeżdżenia samochodem jest
> i "z dupy" i "do dupy". Analogia analna po prostu.
Są "specjaliści" od analnych skojarzeń i wypowiedzi.
Ja się w tę cuchnącą materię nie będę zagłębiał.
Polemiczna "odwrotność wydalania" jest dla mnie
obrzydliwa, tak jak robienie "z gęby dupy"...
(Ale nie bierz tego do siebie - to ogólna konstatacja)
> Jeżdżenie autem to zjawisko masowe, wspinanie jest
> całkowicie niszowe.
Już od dawna (niestety?) nie. Nawet tak "niszowe"
gałęzie tego sportu, jak drytooling, czy szerzej pojmując
- wspinaczka mikstowa. Już kilkanaście lat temu
ubolewał nad tym Mark Twight...
> Transport samochodowy to konieczność, praca.
> Wspinanie to hobby.
>
Można jeździć na rowerze do pracy. Chińczycy
przejeździli tak miliardy km. Samochodem można
jeździć dla frajdy, np. offroadowo. Stało się to wręcz
plagą niektórych okolic. Wspinać można się też
zawodowo - dla pieniędzy. Nie musze Ci chyba
podawać przykładow?
> > w przeciwieństwie do określeń ESRu jako "obroży"
> > które pojawiały się w paru wcześniejszych
> > wątkach na temat systemu.
>
> Ilu to jest, Twoim zdaniem "paru"?
> Bo moim zdaniem pojawiło się raz w jednym wątku.
> Wiem, bo to moje.
> Ale może zlinkujesz swoje "paru" i je w ten sposób
> zdedemagogizujesz?
"Parę" to dokładnie 2 (słownie: DWA) - nie tylko moim
zdaniem. Frazesu "obrożowego" używał na tym forum
również TomaszKA - i to nawet w tytule wątku:
"Fundacja im. Kukuczki przeciw elektronicznej obrozy" [
wspinanie.pl]
a także w poście: [
wspinanie.pl]
Rachunek do "pary" się chyba zgadza?
To Twoje użycie tego określenia byłoby trzecim...
"Zdedemagogizować" (cóż za łamaniec!) można, ale ESR
- porównaniem: "każdy kij ma dwa końce" - także ESRowy,
z jednego końca jest w ręku Parku, a na drugim końcu moze
być albo z "cepem" albo z "marchewką"...