Wojtku,
Niepotrzebnie się obruszasz..
Pisałem o NASZYCH (Twoich też) sprawach, a nasze skały (nie Nasze Skały) są ich częścią. I znasz się na nich, mimo że siłą rzeczy nie jesteś zaangażowany.
Na zjeździe uważałem, chyba nawet bardziej niż inni, i powiem coś, co Cię zaskoczy.. Patrzyłem wtedy w twarz Tomasza Kopysia i myślę, że gdyby miał do namysłu kilka sekund więcej, nie byłby aklamowany..
Ty i tak dostałbyś brawa za jakże słuszne wystąpienie, a on wyszedłby z twarzą. Nie wykorzystał szansy, bo zastanawiał się o kilka sekund za długo, albo.. (wewnętrzna cenzura umysłu mego).
Mam wrażenie Wojtku, że trochę przesadzasz - DLA KOGO "nie wracanie razem przestało być naganne"? Dla mnie naganne było, jest i będzie. Znasz kogoś, dla kogo nie?
Czy naprawdę nie związałbyś się liną z kimś, kogo nie szanujesz, wiedząc że to "pro publico bono" ?
Pozdrawiam,
Włodek