Primo - kto powiedział że wiele ma być?
Secundo- nie każdy musi mieć instruktora (czy to z blachą czy kumpla bez). Wielu jest samouków całkiem dobrych w te klocki.
Tertio- baldy na podobnym poziomie zaawansowania zawsze będą bardziej obciążające niż wspinanie z liną.
Campus podałem jako przykład bardzo dobrej metody treningowej (którą wg. ciebie są baldy)- niestety cholernie katującej organizm (podobnie jak baldy).
Już za dawnych lat uczono- że wspinanie zaczyna się od robienia setek łatwych dróg- na początku to ilość kilometrów w ścianie, a nie jebnięcie z jednego chwytu powodują najlepszy postęp i najmniej kontuzji. I to też najłatwiejszy sposób na nauczenie się podstaw techniki. Do płynnego 6.3 można dojść bez baldów i żadnego katującego treningu. A potem już sobie na pewno sam poradzi :)