07 lip 2013 - 13:19:53
|
Zarejestrowany: 10 lat temu
Posty: 2 |
|
od momentu wypadku śledze temat i bardzo ubolewam że wyprawa Pana Jacka po ciała nie jest nigdzie na bierząco realcjonowana, :(
pomimo ze nigdy się nie wspinałam i nigdy nie bedę(uniemożliwia mi to stan moich płuc) temat stał mi się bardzo bliski tak po ludzku z uwagi na współczucie dla czałej czwórki.
Dwóch Wspaniałych ludzi tragicznie zmarłych i dwóch Wspaniałych którzy przeżyli. nie rozumiem jak można oceniac postawę P Adama i P Artura, - ocienić może tylko ten kto w takiej sytuacji się znalazł, żadne z nas nie wie jak zachowa się w takiej sytuacji do puki nie stani na miejscu któregoś znich ... bo to że nam sie WYDAJE to są mrzonki, nikt z nas nie ma stu procentowej pewności że zachowa się tak czy inaczej w sytuacji gdy jego życiu coś zagraża...
zaś rodziny P. Maćka i P Tomka mają pełne prawo wściekac się na pozostła dwójkę i organizację wyprawy i cały świat bo takie ich prawo po stracie -czy słusznie czy nei słusznie - mają oni prawo zadawać pytanie "dlaczego" ale ...
ale dyskusja zainteresowanych w tym temacie powinna wyglądac inaczej , można zadawać pytania co jeszcze można było zrobić bo ewidentnie zawinił czynnik ludzki, ich największym grzechem była CHĘĆ SPEŁNIENIA MARZENIA jakim było wejście na BP kazdy z nich marzenie zrealizował i postawił wszystko na jedną kartę.
może zawinił brak planu, może postawa kazdego z nich, a moze brak zbiorowej odpowiedzialności... a moze brak wiedzy P Artura i P Adama o stanie kolegów spowodował tylko to że obecna wyprawa jest po 2 a nie 4....
nie widomo ale moze po tym wypadku wyciągna wnioski i śmierć P Maćka i P Tomasza nei pójdzie na marne a przyczyni się wyklarowania sytuacji wśród wspinaczy....
cholernie mi przykro że tak to się skończyło i mam ogromną nadzieje że P Jacek odnajdzie ich obu.... bo bardzo podzisiam jego decyzję
jeżeli kogos uraziłam swoim zdaniem to przepraszam, pisze jako czowiek a nie alpinista...
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty