kaaluza Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> popełniłeś błąd w czasie. Zadajesz pytania od
> momentu kiedy AB zdobył szczyt i schodzi.
> A powinieneś zacząć od pytań przed zdobyciem
> szczytu:
>
> AB idzie pierwszy do góry i widzi, że inni nie
> nadążają a bardzo chce wejść na wierzchołek.
> Co w takiej sytuacji ma zrobic:
>
> A. czekać i zapytac jak się czują i wspierać
> ich w trakcie wejścia i podjąć ryzyko, że
> jeśli będą słabnąć albo czas się skurczy to
> zrezygnować z ataku szczytowego
>
> B. czekać i zapytac jak się czują, dodać ze
> poczeka na szczycie żeby pomóc im zejść i
> napierać
>
> C. nie czekać i napierać a jak będzie schodzil
> to zadać pytania od Ciebie
>
> Nie znam Ciebie ale jestem ciekaw czemu
> pominąłeś fragment kiedy wchodzili RAZEM do
> góry i zadajesz pytania kiedy było już po
> sprawie.
[
www.rmf24.pl]
Quote
...
Co więcej, ja w ataku szczytowym, również po tej komunikacji między Krzyśkiem a Maćkiem, liczyłem ten czas i wiedziałem, że go brakuje. I jakbym nie liczył, wychodziło na to, że będziemy schodzić po ciemku. Rzuciłem takie zdanie: "Chłopaki, może powinniśmy zawrócić?". Wiem, że Artur nie usłyszał tego, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że mamy kilka warstw na głowie. Tomek i Maciek mnie usłyszeli. Maciek tylko popatrzył na mnie, wziął czekan i rozpoczął wspinaczkę. Ani ja, ani Tomek, ani chyba Artur nie czuliśmy się władni, aby decydować o tym, czy cały zespół powinien zawrócić. Mogliśmy zadecydować tylko za siebie.
...
IMHO - zakomunikować w tym momencie werbalnie do Berbeki: "idę, ale oddzielam się od grupy, będę jak najszybciej schodził ze szczytu w dół".
Pozdrawiam!
Gruby
Picie alkoholu szkodzi zdrowiu! Moje wypowiedzi na forum, w szczególności wyrwane z kontekstu lub odczytywane niewyraźnie przez osoby nietrzeźwe, nie są spożyciem.