berec Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> z odpowiedzi Gołąba jasno wynika, że bagatelizuje sprawę aby wyjść z tego z twarzą
> a fakt pozostaje faktem - zostawił Adama i nie interesował się tym, co się z nim dzieje!...
To nie fakt tylko Twoja interpretacja.
Fakty są podane na tacy przez Janusza:
1. Gdy wchodziłem w pierwszy zjazd Adam ruszył (nie jest prawdą że zabezpieczał jeszcze obóz).
2. Na ile mogłem asystowałem niezgrabnie poruszającemu się Allemu na stromych odcinkach.
3. U wylotu kuluary poczekałem puszczając Allego w dół. Gdy 3 poręcze wyżej zobaczyłem plecy Adama, ruszyłem dalej w dół za Allim.
4. Adam w asyście Sahina przyszedł do c2 w dostępie nie dłuższym niż ok. 20 minut (tu mogę się mylić ale takie odniosłem wrażenie). Nie skarżył się że ktokolwiek go zostawił, cieszyliśmy się że szczęśliwie przetrwaliśmy noc i bezpiecznie dotarliśmy do c2.
5. Adam użalał się na odmrożenia rąk. Faktycznie nie było nawet 1 stopnia, po prostu nic.
6. Alli ciężko był odmrożony (zdjęć nie zamieszczę bo są drastyczne) co okazało się tego samego dnia w bazie. Musiał niestety opuścić wyprawę.
To Alim wymagał pomocy i Janusz zrobił co mógł.
Zarazem nieprawdą są zarzuty ojca Adama
[
wspinanie.pl]
jakoby:
"Janusz z Alim zaczęli schodzić do dwójki zostawiając Adama, który kończył zabezpieczać kamieniami zwinięty namiot. Po zabezpieczeniu namiotu zaczął schodzić - był już wtedy sam."
"Janusz EWIDENTNIE zostawił Adama "
scandere necesse est