Nie neguję niczyich potrzeb. Po raz wtóry powtórzę, że nie domagam się, ani nie nawołuję do ich nie stawiania. Wyraziłem swoje zdanie, chciałem zobaczyć co myślą inni.
Myślę, że uderzyłem w bardzo czuły punkt, bo jak na razie nikt nie podziela mojego zdania a część osób negatywnie odbiera to co mam do powiedzenia. Swoją drogą trudno mi uwierzyć, że wszystkim podobają się tablice pamiątkowe w górach. Ale cóż; niejedna rzecz mnie pewnie jeszcze w życiu zdziwi.
A z drugiej strony; jeśli np. ten pociąg zwalniał by -naście razy z podobnych powodów, to też by było OK?
Inna sprawa jest taka, że rozmowa zaczyna zbaczać na temat tego co dzieje się w miastach, a ja pisząc pierwszego posta miałem na myśli tylko góry.