młody Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy jesli jedziecie droga i na danym odcinku
> widzicie krzyz i znicze co kilkaset metrow, to
> pochylacie sie nad kazdym z nich, ku pamieci? Nad
> pierwszym, drugim... A nad 10 albo 15? (A sa takie
> miejsca).
>
> jacek.
Nie pochylam się, bo to nie droga krzyżowa. Z Twojego punktu widzenia ta ilość krzyży, tabliczek to przesyt. Z puktu widzenia osób, które je postawiły, pielęgnują, dbają wyglada to inaczej. Niedaleko mnie wiele lat temu zginęła na przejsciu dziewczynka. Matka codzień pod drzewem pali znicze, myje krzyż, przynosi maskotkę. Nikomu to nie przeszkadza a być może kobiecie pozwala wrócic do równowagi, gdyż ja nie jestem zwolennikiem hasła "czas goi rany".
Pociag jadący przez Szczekociny zwalnia i daje sygnał dzwiękowy przejeżdżajac obok tabliczki, w liceum Kruczkowskiego w Tychach wisi tabliczka upamietniajaca śmierć licealistów pod Rysami.
Niektórzy potrzebują symboliki i nie neguj tego.