opuszczanie sie z wpieta lina w karabinek ma wade o ktorej trzeba wiedziec, zeby robic to bezpieczniej. otoz jak podczas opuszczania przechodzisz do wedki ("a.... sprawdze sobie ta sekwencje jeszcze raz") i karabinka nie zakrecisz to mozna sobie przypadkiem wypiac line.
dlatego ja zawsze przepinam ekspres ze stanu wlasnie do petli osemki - drugi karabinek ekspresu tkwi juz w laczniku.
samodzielne zjazdy sa bodaj najczestrza przyczyna wypadkow. wiec unikam jak moge ;-)