gl Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ferraty/klettersteig - to nie jest wspinanie,
> więc chwytasz się (stajesz) wszystkiego, co
> wystaje ze skały;
Nie zawsze to jest ciąg drabin, nieraz to wygląda tak:
[
www.lemontagnedipaolo.it]
To jest akurat ferrata "Cesare Piazzetta", która uchodzi za najtrudniejszą. Jednak nie jest taka straszna, przechodziłem ją bez łapania stalówki i na moje oko w najtrudniejszym miejscu było tam 6.1. Przeszedł ją też bez problemu mój kuzyn, korzystając ze stalówki, który w naszych skałach ma problemy na drogach 4-5, czyli bardzo niedzielny wspinacz.
Ktoś wcześniej pisał o Eternie, jako o trudnej technicznie ferracie, z tym się nie zgodzę. Ta ferrata, biegnie po połogiej płycie, o długości ponad kilometr, trudności techniczne to max 4 wspinaczkowe. Natomiast jest bardzo niebezpieczna, źle poprowadzona, ze względu na kruszyznę i zespoły które mogą się wspinać bezpośrednio nad tobą kilkaset metrów wyżej. Ma też pourywane część lin stalowych.
Na początek polecam dwie ferraty które zaczynają się koło schroniska Locatelli obok "tre cime di lavaredo".
Sentiero delle Scalette - prowadzi na szczyt Torre di Toblin - bardzo krótka, dosyć trudna "psychicznie", cały czas idzie się w lufie
Sentiero Interkofler-De Luca - prowadzi na szczyt Monte Paterno, dłuższa, częściowo biegnie w sztolni.
Obydwie dosyć łatwe logistycznie, no i w jednym z najładniejszych miejsc w dolomitach.