astrodog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Każda analogia ma słabosci. Zaraz do tego
> wrócę.
> Teraz fizyka. Skoro ciało zadziałało na beto z
> siłą X i stanęło w miejscu to z jaką siłą
> zadziałał beton na ciało. Co zatrzymało
> wspinacza? Komi to nie było przypadkiem w
> podstawówce? Za dużo przyglądasz się
> molekułom i ostrość Ci się rozjeżdza z
> "całości";
Cieszy mnie Twoja forma erystyczna. Z siłami i podstawówką masz oczywiście rację, ale wznieś swoje loty wyżej, ku poziomowi gimnazjum. Przypomnij sobie definicję pracy mechanicznej. Powiedzmy, że jest to całka z F*ds, gdzie s jest drogą wzdłuż której następuje ruch, a F składową siły w kierunku tego ruchu.
Ruch jest tu dość ważnym pojęciem, rzekłbym, że kluczowym. Bez niego ds=0 i cała całka też. Nie ma pracy mechanicznej bez przesunięcia. Pora na pytanie pomocnicze: rusza się ten Twój beton? Czy tylko stoi niewzruszenie w miejscu, odpierając wszelkie próby ataku dowolnie dużą siłą F?
By nie przesadzać z retoryką, pozwolę sobie sam udzielić odpowiedzi na to pytanie: otóż beton stoi. Pomijając przypadki ekstremalne, jak lot wspinacza o posturze Starosty, stoi i ani drgnie. A karą za to jest brak możliwości wykonania pracy mechanicznej.
> Teraz o Twojej analogii do struny nylonowej w
> gitarze. Wbiłeś się w molekuły a przegapiłeś
> to co decyduje o dynamice liny: miliony splotów.
To może sobie wyobraź, co by było gdyby zamienić łańcuchy molekuł polimeru na zwykły drut. Skręcony spiralnie w kordonek, warkoczyk, heliskę, splocik, mnóstwo żeberek i inne koleżanki.
Będzie to dynamiczne, czy nie będzie?
> Mamy pojedyncze włókna skręcone spiralnie w
> kordonek. Te kordonki splecione "w warkoczyk"
> tworzą pojedyncze rdzenie, te rdzenie z mnostwem
> "żeberek" upchane są ciasno w liczbie bodajże 9
> do 11, i owinięte oplotem w którym każda nić
> ponownie zaplata się wielokrotnie i krzyżuje z
> innymi koleżankami. Gdyby rozprostować i
> rozpleść ten bajzel z 60m liny - okazałoby
> się, że mamy włókna zdecydowanie dłuższe
> niż 60m.
No i super, dzięki temu stosunek długości włókien do długości liny jest większy, więc przy tym samym wydłużeniu względnym włókien zyskuje się dodatkowe metry. Co więcej, dzięki przepleceniu włókien mamy gwarancję ich lepszej współpracy, bo włókna mniej skore do rozciągania i te najbardziej rozciągliwe mogą się sprawiedliwie podzielić siłami. Nie będzie tak, że jedno się rozerwie zanim drugie zdąży zapracować. Niemniej, misterny splot nie jest tu najważniejszy - wciąż o własnościach dynamicznych liny decyduje materiał włókien, a analogia ze struną gitarową pozwala zrozumieć o co chodzi.
> W trakcie lotu węzeł ósemka
> pochłania do 1.5kN na zaciśnięcie się.
Znów coś mieszasz, przy pochłanianiu wskazane byłoby użycie pojęcia energii, a tę się mierzy w dżulach, nie niutonach.
> W trakcie relaksacji nieobciazone "sploty i zawijasy"
> powoli zakręcaja sie z powrotem zmniejszając wzajemne napięcie -
> relaksują się i układają wygodnie, tak jak
> przewidziano w momencie przędzenia tego cuda.
Same z siebie się tak zakręcają i relaksują?
IMHO chodzi tu o to, że wraz ze zmianą ich długości, zmienia się też szerokość, więc jedynym sposobem na zapewnienie sobie miejsca wśród innych włokien jest zmiana geometrii - dodatkowe skręcenie i towarzyszące mu pogrubienie całej liny. I znów, nie ma nic szczególnego w fakcie, że jest to plecionka, a nie układ równoległych włókien - bo ten ostatni też relaksowałby się przy jednoczesnym skróceniu i poszerzeniu.
> A Ty ni z gruchy i pietruchy: struny wrzucasz.
> Lina wspinaczkowa z prostych wlokien-strun bylaby
> bardziej statyczna od statyka.
A upleciona z drutu w identyczny sposób, jak rzeczywista lina dynamiczna, byłaby jeszcze bardziej statyczna.
P.S. miło się gawędzi, ale wybieram się na Hohe Wand i już nie konwersuję, pozdrawiam -
Kominiarz