Re: Więcej wspinania w rejonie Smolenia... - Pytania do autora obicia

Szalony Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szczepanie.Krytyka z tego co się
> zorientowałem(nie tylko na Goncarzycy) dotyczy
> nielicznych dróg(w wykonaniu ekiperskim innym
> niż Stefana ) Można to pojmować jako "wypadek
> przy pracy"-tymczasem Ty bronisz na tej drodze
> "socjalizmu jak niepodległości".

Opowiadasz, ale powiedz jaki wg.
ciebie powinien być algorytm działania:
1) Dowiadujemy się o krytyce to dodajemy rina bezwarunkowo czy

2) Dowiadujemy się o krytyce to sprawdzamy a po ewentualnym uznaniu zasadności krytyki
dodajemy ringa.

Czy sprawdziłaś czy dodanie ringa nie spowoduje np.:
- przy locie niechybnego uderzenia w krawędz półki
- osadzenia go w niepewnaj skale dając tylko zwodiniczą iluzję asekuracji
- utrudnienia wpinki do stanu, np. wymuszając agrafkę, (powtórze nie
miałem dyskomfortu na tej drodze, choć nie szedłem też by sprawdzić obicie),
to oczywiście ustępuje przed ewentualną drastyczną poprawą bezpieczeństwa
itd.

Nie sprawdziłes, ja też nie ale wiem kto sprawdził lub sprwadzi - ekiper
obijający drogę. I łatwiej mi uwierzyć w jego kompetencje (szczególnie,
że jak sam piszesz to "wypadek przy pracy" biorąc pod uwagę potężną ilość
osadzonych przelotów) niż w kompetencje dla mnie anonimowego Birbaga,
który pewnie nie miał przy sobie młotka.

Podsumowując, dla mnie tylko wariant 2 jest rozsądny, choć podktreśle
dokonując wtórnej oceny asekuracji bierzemy pod uwagę taże
samopoczucie (na drodze) osób krytykujących. Innymi słowy, jeśli taki ring
jest bezpieczny i nie przeszkadza, to bym go dodał.




> Dla mnie sprawa est prosta- jeśli kiedyś
> przyjadę na Goncarzycę to z wiertarką.
> "Zrób to sam" jest bowiem najlepszą formą
> praktycznej polemiki.

Sprawdź Ty zami go dobijesz, zagrożenia które wymiłeniłem i których nie wymieniłem.

Pozdrowienia
Szczepan