> bo wspinalem sie w roznych skalach Europy. Klucza
> nigdzie nie widzialem. Choc rozne inne
> ograniczenia dostepu bywaja.
i to ze nie widziales oznacza ze jest "be" i koniec ?
> Skrajny balagan z kluczem (oraz jego legalnymi i
> mnostwem nielegalnych klonow) obserwuje od kilku
> lat, na jednej ze scian.
czyli lepiej po prostu wogule sie tam nie wspinac ?
olac gerium i sie nie wspinac, poczekamy i sami przyjda prosic zebysmy znowu sie zaczeli? ze nawet za nas beda sprzatac i wogule ? a bramki bedzie otwieral portier ktory oczywiscie bedzie musial znac wszystkich wspinaczy i mowic dzien dobry ?
czy masz jakies inne madre propozycje ?