McAron Napisał(a):
> Nie ma przepisów zabraniających wnoszenia liny
> czy ekspresów, wszystko zależy od widzimisię
> jakiegoś ciecia. Im więcej osób będzie
> próbowało jechać z liną w podręcznym, tym
> większa szansa, że tego typu rzeczy zostaną w
> końcu oficjalnie ujęte w przepisach - i nawet
> mniejsza o to, czy pozytywnie, byle stało się
> jasne, co wolno, a czego nie.
W przepisach to jest jasno ujęte i warto się na to powołać.
Dokumentem określającym materiały wyłączone lub ograniczone w przewozie lotniczym jest tzw. IATA DGR czyli Dangerous Goods Regulations.
Obecnie obowiązuje rewizja 52.
To jest bilbia dla wszystkich służb ochronnych i ładunkowych na lotniskach.
Na to należy się powoływać (również wtedy, gdyby ktoś człeka nie wpuścił do samolotu).
[
www.iata.org]
Co do liny problemu być nie powinno, nie mieści się w żadnym punkcie tabelek rzeczy wyłączonych z przewozu.
Ze szpejem już nie tak łatwo, bowiem istnieje zakaz przewożenia broni i każdego sprzętu, który może być jako broń wykorzystany.
Czyli np. jebadełko, śruby lodowe, haki, młotek, raki itp.
Plecaki lawinowe - obecnie są autoryzowane, jeżeli wielkość ładunku nie przekracza 200 mg net a pojemność butli z gazem 250 ml.
Niestety, zawsze mogą być wprowadzone dodatkowe ograniczenia (służby nie będą uzasadniać, sprawa jest zbyt poważna), ale jest o tym zawsze informacja, tak, jak wtedy, gdy wprowadzili limity płynów.
K.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-02-11 22:34 przez Kajetan.