Twoje dwa ostatnie posty oddają dobrze nastawienie do dyskusji. W tym pisanym do kogoś innego de facto przyznajesz mi rację (rozwijając kwestię atrap), zaś tu implicite sugerujesz, że się mylę, ale Ci się nie chce tłumaczyć.
Czy Ty naprawdę nie widzisz, że robisz tu z siebie idiotkę? Wydaje Ci się, że to, iż grasz dobrze na gitarze klasycznej przyćmi Twoją niekompetencję w sprawach gitary w muzyce rozrywkowej, a także pokraczne próby kulawej erystyki?
Weź że sobie przeczytaj swój pierwszy post, gdzie od razu idiotycznie zaczęłaś się wymądrzać, sugerując mi jakieś niewypowiedziane przeze mnie brednie, jak np. o tym, jakobym uważał, że na klasycznej nie stosuje się barre.
Cała ta dyskusja z Tobą to nieustanne prostowanie wypaczonych interpretacji moich postów i merytorycznych bzdur, jakie wypowiadasz na temat doboru strun.
Przyznam szczerze, że po tej dyskusji odnoszę wrażenie, że z Tobą w ogóle nie da się merytorycznie rozmawiać. Acz jest pewien segment, gdzie masz szanse na sukces jako retor - to postmodernizm. Tam bełkot jest siłą, a spójność i kompetencje grzechem.
Z mojej strony definitywnie koniec dyskusji - czuję, że cenzorzy już od dawna ostrzą sobie zęby na przeniesienie tego wątku.