Ja może koledzy i koleżanki zrekapituluję ten wątek.
Padło pytanie od metalowca, odpowiedział klasyk.
Ja może nie ściśle w temacie, ale niejako by doprecyzować, powiedział, że w grze na gitarze akustycznej sprawy mają się trochę inaczej.
Że jeśli mówimy o połączeniu wspinania i gry na akustyku, a i jedno i drugie chcemy robić z zacięciem i na co najmniej średnim poziomie, to po prostu w przypadku wspinania+akustyk problemy mogą wystąpić znacznie wcześniej, niż przy gitarach o lekkim naciągu. Tylko tyle.
Jest to niezbity fakt. Czy tak jest w istocie, nie wiem, bo ja nie wspinam się na średnim poziomie. Ale jeśli w ogóle te dwie rzeczy - gitara i wspinanie - są wykluczające się (tzn. zmierzają do wykluczania, w miarę wzrostu poziomu), to w przypadku akustyka to nastąpi szybciej.