no to tak jak ja. Tylko ze brak paznokcia grozil oblaniem roku na uczelni.
Po pewnym czasie opracowalam metode. W czasie roku akademickiego scianka, skaly i opanowane do perfekcji struganie i klejenie sztucznych paznokci z tipsow. A najlepiej jeszcze obklejanie ich jedwabiem. Niestety, klej niszczy naturalna strukture, wiec przed egzaninem obowiazkowe 3 tygodnie przerwy we wspinaniu na hodowanie naturalnych paznokci.
Problem o ktorym tu pisza, ze po treningu bola rece i nie ma sie sily grac, w ogole przestal istniec odkad wjechalam na wyzszy poklad. Po prostu nauczylam sie nieuzywania zadnej sily. Ale dlugo musialam trenowac hamowanie sily, wyliczanie minimum potrzebnej sily i odcinanie tej calej reszty. Naprawde, zeby przycisnac strune do gryfu, trzeba bardzo malo sily.
Wspinanie mozne byc do grania o tyle przydatne, ze uczy regularnego oddychania, w najtrudniejszych momentach, opanowania, racjonalnego rozkladania sil, dobrego wykorzystywania okazji do restu.
W pewnym momecie gitara zaczyna wymagac przede wszystkim wysilku emocjonalnego i intelektualnego. Dobrze jest polaczyc to z jakims sportem, dla wyrownania. Przy wysilku intelektualnym odpoczywa sie po treningu, na treningu odpoczywa sie od intelektualnego.
Inna kwestia jest, skutkiem najgoretszych staran w celu polaczenia gitary i wspinania, nie mozna byc tak naprawde mistrzem ani w jednym ani w drugim. Ale tak jest we wszystkim, jesli chce sie byc w czyms naprawde dobrym, najlepszym, to trzeba porobic kompromisy i zrezygnowac z calej reszty, co by to nei bylo, rowniez dom, rodzina.
Gasiel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Oczywiście, jak mowa o jakimś ogniskowym
> plimkaniu po trzech akordach, to pewnie nie ma to
> większego znaczenia. Gorzej gdy chcesz właśnie
> użyć poszczególnych palców. To jest naturalne,
> że po cięższym "harataniu" na palcach, nie
> będziesz mieć takiej płynności ruchów na
> gryfie w przeciągu dwóch, trzech godzin po
> treningu. Ja osobiście miałem innego rodzaju
> problem - grałem przez czas jakiś na gitarze
> klasycznej, klasyczny repertuar. To wymagało
> odpowiedniego pedikiru u palców prawej dłoni, a
> to znowu było niezbyt wygodne przy wspinaniu.
> Ostatecznie stwierdziłem, że Segovią i tak nie
> zostanę :)