Czesc
chcialbym sie dowiedizec jak to jest z laczeniem tych dwoch rzeczy; czy robiac drogi powyzej VI.4 mozna wymiatac solowki? (nie typu the clansman iron maiden czy orion metallici lecz trudniesjze, chocby ONE czy CREEPING DEATH rowniez metallici) czy tez jest to ograniczanie jednych umiejetnosci kosztem drugich?
Pytam poniewaz doszedlem w gitarze do momentu, ktory wydaje sie, ze jest dla mnei niemozliwy do przeskoczenia niezaleznie od ilosci cwiczen. Po treningu na sciane moje palce zawsze ruszaja sie z pewnym oporem, nei sa takie elastyczne etc i czesto jesli nie zawsze, musze zrobic krok do tylu i cwiczyc by znow moc grac to co wczesniej.
Jak to widza osoby, tak jak ja laczace te dwie wspaniale pasje?
pozdr