E tam. To dyskusja filozoficzna, więc co oczywista wygrać ją można tylko odwołując się do środków przymusu bezpośredniego. Jeśli ich unikamy, to twierdzenie, że etyka profesjonalna wymyka się etyce ogólnej jest tyleż uprawnione a priori, co twierdzenie odwrotne.
Chodziło mi raczej o to, że ów człek wniósł powiew świeżości, jeśli idzie o stylistykę.