Po pierwsze Jaroniec jest nie "pod "ale w TATRACH
po drugie betonownie ,zaklejanie,jest naganne,tym bardziej że dziurka raczej nie spadnie na głowe więc nie było to podyktowane kwestią bezpieczeństwa
Wychodzi na to że :wyznawcy doktryny Korczaka poczuli m-oralne uzasadnienie ,wręcz obowiązek ,zakleili
dziurke i stali sie DEMIURGAMI!!!
Być może jest to efekt bezpośredni projekcji filmu niejakiego Koszałki ,który to odbył się w Zakopanem podczas PFG,wyłożona tam ideologia mogła zainpirować lud podtatrzański,którego niektóre jednostki zaczęły deklarować swoją nieśmiertelność szukając czystego VI 5, bo tylko to się liczy,aby być wyznawcą.
Teraz główny bohater rzeczonego filmu,Starzec SZ.chce nawiedzić ow lud podtatrzański jak w 1940 r w sam Reichsführer SS Heinrich Himmler, pod przykrywka nawiedzenia skał ,bedzie indoktrynował oraz przeprowadzi inspekcje robót demiurgicznych na drodze Iluzja Mocy,wtedy,może w końcu ją zrobi.
Cała sprawa smutna ,Goralenvolk niestety był smutną kartą historii Podhala,ale udział górali szacowany jest na ok 15-18 % ,więc nie jest tak zle ,a odpowiedzią na Goralenvolk była Konfederacja Tatrzańska.[
www.propolonia.pl]
Gorzej jest jeśli te 15-18% rzuci się z majzlami ,klejami na skały
i o zgrozo Góry jak Starzec SZ na góre Mnich w Tatrach.
Wtedy to ino płacz i zgrzyt,bo "klasyczny totalitaryzm demiurgiczny" z swej istoty nie dopuszcza dialogu,co miało miejsce na scianie Jarońca.
Górale zawsze byli blisko tradycji,więc jest nadzieja że wspólczesny Reichsführer SS Heinrich Himmler oraz jego kronikarz Koszałka- Leni Riefenstahl(który liznął troche wspinania,i chciał by być jak On) ,nie będą nawiedzać górali.