Och, mam okoliczność Mikołaju zazdrościć im tego od dawna:), choć niczego nie żałuję. Kiedy 22 lata temu na moim kursie instruktorskim Wasyl gawędził o reumatyźmie to się śmiałem, choć głownie sarkastycznie z czekającej mnie perspektywy. Nie w tym jednak rzecz. Każda extrema jest w konsekwencji niezdrowa, łącznie z tą z materaca.
Co do wspinającego się młodego człowieka (z filmu), pewnie rodzice zdają sobie sprawę i z tego.
Sam przychodzę czasem na panel z młodszą, sześcioletnią córką. Starsza wspinać się nie chciała w swoim czasie i OK. Takie wybory nie należą do rodziców - uważam. Nic na siłę.
Gość z fimu nie wygląda jednak na zmuszanego w opozycji do dzieci muzyków, które zwykle są w sposób nienaturalny przypisywane zarówno do nauki jak i wyboru instrumentu. Przykład zatem jaki podałem nie wydaje mi się chybionym.
pozdrawiam,