Wielki szacunek dla Andrzeja i innych za to że zajęli się Nim w jego ostatniej drodze! Odchodzą ludzie, odchodzą epoki - myślę że najwyższy czas by powstał jakiś materiał tekstowy utrwalający dawne historie i anegdoty związane z krakowskim środowiskiem (garowni - choć nie tylko...). Czas biegnie nieubłaganie kiedyś nie będzie ludzi którzy mogliby je opowiedzieć - a nie mogę się pogodzić z tym że tak jak bezpowrotnie odchodzą ludzie i duch ich czasów - tak przepada wszelka wiedza o nich...