Dostałem od znajomego kilka fotek przedstawiających Wieńczysława (Wienia) Koguta, stałego bywalca Zakrzówka przez wiele lat. Kolejne pokolenia wspinaczy przychodziły i odchodziły, a On tam był. Wspinał się tam przez blisko 50 lat, zazwyczaj albo w zwykłych trampeczkach albo nawet w sztywnych butach, tzw. "wibramach"
Jego imieniem nazwane są trzy miejsca na Zakrzówku.
Ścianka Koguta - bo niemal w całości została przez niego odkopana.
Trawers Wienia (trawers od Freneya w lewo) - chyba dlatego że przez niego robiony, a potem pokazywany kolejnym pokoleniom.
Jaskinia Koguta - długości ok. 25 m, której otwór przy Freneyu także przez niego został odkopany.
Ulubione miejsce W. Koguta na Zakrzówku, w czasach gdy niemal nie było jeszcze tam krzaków
Wieniu na Trawersie Wienia:
Na Freneyu
Bywał też w Dolinach, gdzie często żywcował zarówno w górę jak i w dół:
I charakterystycznej dla niego pozycji:
Mimo wieku, miał wtedy ok. 70 lat, był wciąż bardzo szczupły i sprawny:
Wszystkie fot. Witold Stańczyk