kominiarz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wprawdzie w Twoim zamierzeniu powyższe słowa są
> jedynie
> ironią, ale wg mnie jest to temat na zupełnie
> poważny, osobny
> wątek.
Chyba jednak niebardzo... :/
> Szczerze wątpię, by przełojenie jakiejś
> prawdziwie
> parchatej piąteczki w podkrakowskich skałkach
> było dla Ciebie pociągające. Zwłaszcza na własnej
> protekcji. Jeśli się mylę, to może napisz co
> ostatnio
> najbardziej parchatego przeszedłeś, na której
> skałce
> i w jakim stylu? Czym innym jest parchate VI.1
> z paroma pajęczynami i odrobiną piasku, a czym
> innym parchate V, gdzie w klamach, uchach i
> rysach
> jest tyle ziemi, że aby użyć ich jako chwytu lub
> do osadzenia przelotu musisz mieć paznokcie jak
> łopaty.
[..]
> P.S.
> "Achać" pochodzi od achów i ochów - np
> przychodzisz
> pod DDS i mówisz "ach jaka cudowna glina w rysie,
> och ile wonnych krzewów dzikiej róży" - to się
> nazywa
> "achanie". A jak przychodzisz pod tę samą drogę
> i mowisz "aha... to pewnie droga Qbaba" to już
> achaniem nie jest.
Kominiarz, wez zluzuj w koncu poslady ;) Naprawde. Juz ci bodaj tribal w ktoryms wczesniejszym poscie wyluszczyl wszystko jak nalezy. Parch to parch. Jak droga jest syfna to wiecej na nia nie wracasz i szlus. Zreszta nierzadko widac jeszcze z gleby ze droga to parch i lepiej sie nie przystawiac. Naprawde, nikt nikomu rzechow prowadzic nie każe.
pozdr,
yarpen
-- Może friendzik albo camalocik? Technicale i C4 już od 170pln, C3 - 210pln :) Ostatnie sztuki BD "Made in USA". --