Kuba,
<Poproszę o jakiś przykład>
"Mówisz i masz", choc mysle że gdybys sobie zadał niewielki trud, w sieci znalazłbys te informacje:
W ostatnim roku PZA negocjowało i negocjuje nadal (niektóre rozmowy zakonczyły sie podpisaniem korzystnych dla wspinaczy porozumień, inne sa na dobrej drodze z: Tatrzańskim Parkiem Narodowym, Parkiem Narodowym Gór Stołowych, Zespołem Parlków Krajobrazowych Wojewodztwa Slaskiego, z Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody, z Wojewoda Sląskim, z dzierżawca schroniska Morskie Oko, itd, itp. PZA nie może (a do tego sie często sprowadza problem) wyjac z kieszeni i zapłacic bez pokwitowania osobie fizycznej pieniędzy za to zeby ten ktoś udostepnił coś. Stąd łatwiej o porozumienia z osobami prawnymi.
<Ostatnie zdanie jest dla mnie całkowicie nie zrozumiałe>
Trudno, przykro mi. Ubrani w jeden garnitur będziemy, gdy znów powitamy Cię (z radoscią) w szeregach klubu zrzeszonego w PZA - może wtedy to Ty bedziesz, jako przedstawiciel Związku, te sprawy załatwial w imieniu wspinaczy..
..<a wolą wspinaczy będzie aby w ich imieniu PZA prowadził rozmowy..>
Właściwie ten fragment zdania powinien brzmiec "a wolą wspinaczy zrzeszonych w PZA.. itd" Zarząd Zwiazku może sie poruszac tylko w ramach legitymacji nadanych mu przez Walne Zebranie Delegatów Klubów i Sekcji. Mimo wielkiego szacunku dla forumowiczów Brytana, nie jest ono ciałem ustawodawczym dla Zarządu.
<zapytam przewrotnie ...itd>
Wiele osób w PZA zna rozwiaznia stosowane w innych krajach. Na terenie Polski musimy przestrzegac praw w niej obowiązujacych, m.in. uszanowania własności prywatnej. Nie mamy mocy wywłaszczania włascicieli terenów skalnych ani innych podobnych rozwiazań. Wiekszość pracy członkowie zarzadu wykonuja społecznie, tracac czas i pieniądze, siłą rzeczy są to dzałania skromne. Tym niemniej wiele spraw (w tym "wielkich", na poziomie sejmu czy ministerstw) udało sie załatwić. Ale kolejka "pilnych" wciąż sie wydłuza.
Pozdrawiam serdecznie, Jacoos