A ja znam przypadek świetnego wspinacza, który robił VI.7, a który spadł z tej VI.1 w Kobylanach, bodajże Myszkowskiego. Oczywiście nie przystawiał się do niej zapewne OS, tylko tak sobie wchodził i spadł, bo było ślisko.
Gwoli jasności: podałem dwa przykłady: nieszczęśliwego wypadku Blondyna i owego wspinacza. Nie będę tu pisał kto to, bo i po co?
Inne przykłady można mnożyć. Ot, choćby wspomnieć tekst Szaleńca o Nowej Fali i opis Kosiary, którego rozginały przewieszenia. Czy trudno sobie wyobrazić drogę, która oferuje przewieszenie za VI+. a potem wyżej crux za VI.4 w płycie? Czy dla rzeczonego Kosiary ta przewieszka byłaby prosta?