Micaj Napisał(a):
> - przy s. a. pozbawionych punktu centralnego
> konieczność asekurowania drugiego z uprzeży, co
> jest niezalecane przez PZA, aczkolwiek w
> wyjątkowych sytuacjach jest bezpieczniejsze (słabe
> stany)
Nie bardzo rozumiem - przecież drugi specjalnie dużych
obciążeń nie wygeneruje. Ciekaw jestem natomiast
jak jest z asekuracją prowadzącego bez pkt centralnego,
z samej uprzęży. Jeśli odpadnie zanim się wepnie do
pierwszego przelotu, to leci pod stanowisko ze wsp. 2.
Nie miałem okazji czegoś takiego przetestować na
sobie, więc mam pytanie - jak się wtedy czuje
asekurujący? Czy takie szarpnięcie uprzęży
w dół z dużą siłą jest bezpieczne? Czy da się
przy tym ustać na półce, czy też te siły zwalają
człeka z nóg i zawisa on przy tym na stanowisku?
Czy uprząż trzeba do takich celów zapiąć normalnie,
czy jakoś bardziej ciasno?