11 paź 2006 - 08:51:53
|
Zarejestrowany: 20 lat temu
Posty: 199 |
|
>Hej,
>zapewniam Cię że gdybyśmy rzeczywiście zjechali Filarem (moze to zrobimy) i wybili haki oraz co nieco dobili to droga >nie tylko nie straci ale zyska na klasie. Pomimo ew. kilku spitów.
>A czasy przejść Filara szczególnie zimą skoczą w górę.
Może opiszesz dokładniej jak to widzisz Kuba . Wybili haki to znaczy wybili wszystkie haki ? Nie znam tak dokładnie Filara ale mógłbyś opisać jakby wyglądało kilka wyciągów np . przez mały okap .
>A czasy przejść Filara szczególnie zimą skoczą w górę.
CO wy macie z tym czasem :) Pooglądajcie czasem sobie widoczki
P.S POdzielam zdanie aidiego w 100% . Mam kiepski stan to szuka m gdzie co dołożyć . Szukam zaraz na starcie wyciągu wysyłowego punktu. Kalkuluje, kombinuje, czyszcze rysy z ziemi byle coś dołożyć , byle dupa była cała. RObić stan wcześniej i dzielić wyciąg na dwa czy ciągnąć za jednym razem i ryzykować przegięciem liny? Zdarzają się mi takie dylematy jeszcze w Tatrach. Jak będą wszędzie stany ze spitów one znikną. Decyzja żeby wbić się w drogę będzie łatwiejsza. To moje odczucia . NA Kazalnicy jestem za hakami : hak za haka . I wiem, że jest to nieekonomiczne i nieekologiczne .
pozdrawiam
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty