Re: Mnich - czy tak miało być ???

Hej,

A może rozwiązaniem jest ponowne spotkanie i zrewidowanie jak ustalenia Porozumienia wyglądają w praktyce? Bo tak jak widać temat jest troche szerszy niż kilka spitów błędnie wbitych.

Ja osobiście (tak jak mówiłem Piotrkowi pod Mnichem) uważam, że wspinanie w górach niesie za sobą ryzyko i argument o tym, że blok na MdzM może kiedyś wypaść mnie nie przekonuje i moim zdaniem wszystkie bolty na MdzM są niepotrzebne. Nie da się doprowadzić do takiej sytuacji, żeby ktoś kiedyś sobie nie zrobił krzywdy. Co do Kosińskiego to kilkadziesiąt centymetrów pod boltem na wyjściu można założyć małego frenda i lot w tym miejscu wcale nie byłby dużo dłuższy niż z bolta - specjalnie oglądałem to miejsce w ostatni łykend.

Myślę, że do wychodzą też inne kwestie wymagające omówienia a mianowicie podklejanie chwytów, o którym wspomniał już Kuba. Piotrek w trakcie rozmowy ze mna powiedział, że podklejeniu ulegają kluczowe chwyty, które w przyszłości mogą się urwać np. na Baryle. Jak dla mnie jest to zbyteczna ingerencja - wiadomo góry ewoluują i chwyty na drogach będą się urywać i drogi będą robić się trudniejsze lub łatwiejsze. Ja osobiście chciałbym się wspinać i jak najmniej widzieć ingerencji zewnętrznej. Wydaje mi się, że o podklejaniu chwytów nie było nic w Porozumieniu i myślę, że ta kwestia wymaga środowiskowego omówienia.


Pzdr,

M.