> jest to jedna z
> tych osób, która w przeciągu dwóch ostatnich
> kadencji zrobiła dla
> „znormalizowania” tego
> związku bardzo wiele, i nie pisze tu tylko o
> pracy w komisji, ale ogólnie o jego
> pracy(społecznej) w zarządzie.
Maciek,
grubo przeceniłeś moje zasługi
> Już teraz się
> martwię co to będzie jeśli zgodnie z swoimi
> zapowiedziami po następnych zjeździe zrezygnuje on
> z tej działalności.
Jak to co to będzie. Przyjdą nowi ludzie.
Moze już nie młodzi, ale za to z pewnością gniewni.
> Wracając do tematu
no właśnie
> widziałem za to guida z klientem który wyprzedzał
> nas na Walkerze, stąd moja uwaga co do polskich
> przewodników.
A ja wyciągałem w '92 jednego z Torre di Venezia flaschencugiem, bo nie był w stanie przebić sie przez VI UIAA, a zmrok zapadał a guide był z klientem, zresztą posranym (dosłownie)
Guide to nie był jakis młokos, bo jak wszedł do Vazzolera to odbył się "hołd pruski"
> Poza tym uważam i sam się tak staram
> robić w swoim życiu, że należy porównywać się do
> lepszych, a nie rozglądać się by znaleźć kogoś
> gorszego i spocząć na laurach, mając pretekst by
> się samemu już nie rozwijać
Zgadzam się z Tobą w pełni,
ale zauważ ze równiez TAM istnieje pewna średnia w tej grupie zawodowej.
> PZA mogłaby się szczycić
> tym, że jej instruktorzy nie dość, ze są państwowi
> to jeszcze spełniają dużo poważniejsze wymagania
> branżowe. Można by dać okres np. 2-3 lata po tym
> czasie instruktorzy musieli by przedstawić swoje
> wykazy czy tez poprowadzić jakieś drogi(to jest
> szczegół, to można by ustalić później) ważne jest
> żeby w ogóle do tego doszło. Pisząc okazje miałem
> na myśli odbywające się teraz kursy upaństwowienia
> się instruktorów PZA, Piotrek wystarczyłoby kazać
> przejść VI na ścianie lub przedstawić wykaz z 3
> – 5 ostatnich lat....
> Kto by nie spełnił warunków musiałby w ciągu tego
> okresu 2-3 lat, powspinać się dla siebie tyle, by
> te wymagania spełnić
Jestem jak najbardziej za obligiem składania wykazów przejść przez wszystkich instruktorów, nie tylko pezetowskich.
> Tutaj mnie trochę zaskoczyłeś, o tym że jest
> „dym” z ustawa i uprawnieniami
> państwowymi wiemy dopiero od góra 2 lat, wydaje mi
> się że mniej, dlaczego wcześniej nie było kursu?3
> lata temu? 4?
> Przecież jak się okazało już nawet ostatni kurs
> instruktora wspinaczki skalnej był chyba nie
> zgodny z przepisami, a jeszcze się udało zrobić
> dla paru osób kurs instruktora taternictwa....
W tych kwestiach wiekszą niż ja wiedzę ma Darek Porada który zajmuje sie jako szef KS PZA negocjacjami z MENiSem w kwestiach statusu instruktorów
>
> >To że ktoś świetnie wspina się na DDSach nie
> oznacza, że potrafi tego uczyć.
> Piotrek ja podpisuje się pod stwierdzeniem
> – dobry wspinacz nie musi być dobrym
> instruktorem, dobry instruktor musi być dobrym
> wspinaczem
Ja również
> Byłoby super, ale powiem szczerze, ze pomału trące
> nadzieje ze do tego w końcu dojdzie
Takie było przesłanie ostatniego spotkania instruktorów PZA w Podlesicach
Nie ma powodow dla których miałoby się stać inaczej
Nie jestem członkiem KS PZA. Wolałbym aby to koledzy z tego ciala wypowiedzieli sie w kwestii trybu i terminów takich szkoleń
Pozdrowienia
PX