Sens istnienia tego związku (pza) jest bardzo wątpliwy. Niby z jakiej paki podatnik ma finansować czyjeś wspinanie ? Takich organizacji jest w naszej socjalistycznej rzeczywistości masa (związek działkowców, PZPN, PZN....). Ciekawe kiedy się to wreszcie skończy i każdy z własnej kieszeni będzie finansował swoje zabawy - nie byłoby wtedy problemów i "skandali" jak powyższy. Cała masa działaczy (starych dziadów) żeruje na naszej kasie i jakoś nikt się nie czepia (ciekawe czy wiecie ile bierze z budżetu prezes pza ?)