System pucharowy jest dobry, jeśli się wszystko dobrze zorganizuje.
Jest on widowiskowy bo są to pojedynki, a nie występy pojedyńczych zawodników.
Ale wszystko powinno było wyglądać następująco:
1) Najpierw rozgrywki grupowe. Z każdej grupy wychodzi jeden dwóch zawodników w zależności od ilości zawodników.
Oprócz tego jest pewna ilość (ilość dopełniająca do ośmiu zawodników w drugiej rundzie) "lucky loosers" (najlepsi zawodnicy ze wszystkich grup, którzy nie zajęli w grupie miejsc promujących do następnej rundy).
2) W drugiej rundzie (mamy typowy system pucharowy 1/4 finałów). Najlepszy z grupy A walczy z najgorszym z grupy B itd.
3) Trzecia runda to półfinały.
4) Czwarta to finał.
5) Normalny system pucharowy bez pomysłów typu do dwóch przegranych.
6) Dwa różne buldery w każdej rundzie (rund jest w sumie 4).
7) Każdy w ten sposób stacza tą samą ilość pojedynków.
8) Wiadomo, że w systemie pucharowym można trafić w finałowych rundach odrazu na mocnego zawodnika i odpaść z rozgrywek, ale jest to ciekawsze niż zwykłe zawody (poza tym jest pewna segregacje ze względu na miejsce zajęte w grupie).
9) System do dwóch przegranych organizatorzy wymyślili po to żeby nie było sytuacji że któryś z zawodników odpada bo trafił na kogoś dobrego. Ale równie dobrze można trafić dwa razy na kogoś mocnego (tak jak mi się zdarzyło), albo trafić dwa razy nr tą samą osobę (tak też się zdażyło). Dlatego jest to zły system.