Wielkie dzieki dla Bzyka i reszty organizatorów (niezły komentarz Gosu...)! Pomimo pewnych niedociągnięć zabawa była przednia.
Nie do końca zgadzam sie z opinią, że były tylko dwa buldery. Tylko z zewnątrz wyglądało to tak jakby zawodnicy wspinali się po tych samych przystawkach.W rzeczywistosci w każdym kolejnym etapie cos się zmieniało (zazwyczaj w trudnosciach) i zmuszało do zmiany sposobu przejscia tego fragmentu (co nie zawsze było takie oczywiste i łatwe, pomimo że robiło się to już trzecim OS-em).
Na pewno lepiej jest organizować zawody nawet jesli nie wychodzą one idealnie, niż nie angażować się w jakiekolwiek imprezy (co ma miejsce na wiekszosci scianek w w-wie).
Pozdrawiam