Tralalala.
Zle trafiles z tym "nie idz na zawody".
Nastepnym razem ja tez na pewno nie pojde na zawody tak chetnie. Strata prawie zadna, bo i tak nie chodze na zawody.
Lecz skoro jestes tez organizatoram zawodow to nie pieprz bez sensu i nie kaz ludziom niezadowolonym z organizacji rezygnowac z zabawy. Pomysl dwa razy zanim cos glupio chlapniesz panie SOCJALISTO od czynow spolecznych.
Widziales kiedy zawody wspinaczkowe bez widowni?
Bo ja do tej pory widywalem zawody z widownia i (o zgrozo) z biletami wstepu.
Szanuj wiec swojego klienta (przez duze K), ktory czestokroc placi, zeby ogladac przygotowane przez Ciebie zawody.
Z jednej strony gluptaki i aroganci obrazaja klientow, tak jak Ty to robisz, a z drugiej ci sami ludzie narzekaja wnieboglosy (slyszalem takie glosy wielokrotnie na wlasne uszy), ze malo ludzi chce chodzic na zawody, ogladac je i jeszcze za to placic. Bledne kolo.
Pieprze to. Bo ci sami organizatorzy, z ambicja wyzej wierzcholka Everestu, z braku kasy z biletow i od sponsorow zaczynaja wtedy (jak uczy doswiadczenie i przypadki innych branz) ubiegac sie o pieniadze z kiesy publicznej. A to juz we mnie godzi osobiscie, bo place podatki nie na to, zeby zaspokajac chore ambicje.
Wiec kolego - na koniec - szanuj nas, swoich klientow, bo Ci nosa utrzemy (mowie za siebie, ale w l. mnogiej - moze ktos tak samo mysli) i na zawody wiecej nie przyjdziemy. A jak siegniesz do gminnej kasy to Cie rozliczymy sumiennie.
Sciskam goraco
hk